poniedziałek, 31 października 2016

dlaczego od 2 lat się nie maluję

 Na początek, muszę zaznaczyć, że nie mam zamiaru przekonywać nikogo, żeby on sam zrezygnował z makijażu. Jeżeli tylko tyle wyciągniesz z mojej wypowiedzi, że od dzisiaj przestaniesz się malować, potraktuję to jako swoją porażkę. Nie sugeruję też, że makijaż jest grzechem, ani że Chrześcijanka ,,nie powinna się malować'', bo nie myślę tak! To jak przestałam się malować, to moja osobista droga, moja własna historia, której nie da się przełożyć jeden do jednego do Twojego życia, ani do życia innej Chrześcijanki. Na prawdę szczerze: To, że coś się sprawdza u mnie, nie znaczy że u Ciebie też będzie i że cokolwiek powinnaś. Mam za to dla ciebie o wiele głębsze przesłanie.


,,wysławiam Cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła Twoje i duszę moją znasz dokładnie''
Psalm 139,14


 - Bóg mówi, że powinnaś przestać się malować- powiedział mi młody chłopak w moim śnie. Spojrzałam się na niego i jakoś nie miałam żadnych wątpliwości, że słowa, które on mi przekazuje faktycznie pochodzą od Boga. Jednak zmieszałam się, bo były mi niewygodne. Malowałam się od kiedy skończyłam podstawówkę. Uważałam wtedy, że mojej urodzie trzeba koniecznie pomóc, bo gdy jej nie pomogę, to nie powinnam pokazywać się ludziom. Krótko mówiąc, uważałam że jestem brzydka.
- Bez makijażu niepewnie się czuję - próbowałam się tłumaczyć, jednak on nie wyglądał jak ktoś, kto miałby się wycofać ze swoich słów. Po jego oczach widziałam, że to Bóg mówi do mnie przez niego.
- Bóg mówi, że masz przestać się malować, bo On wiedział doskonale jaką chce Cię stworzyć. I taką, jaką chciał cię mieć, taką cię stworzył. A ty zarzucasz Mu, że coś Mu nie wyszło i chcesz Go poprawiać. Przestań się malować, bo ty poprawiasz Boga. Bóg mówi: nie poprawiaj mnie.

 Obudziłam się i to było dla mnie kolejne zaskoczenie w naszej rozmowie. Czyli to był sen? Tak realistyczny, że pamiętam każdy szczegół. Pamiętam ton jego głosu, pamiętam temperaturę powietrza i wszystkie kolory. Swoją drogą: naprawdę pierwszy raz w moim życiu przyśnił mi się Pan i przemówił do mnie tylko tyle, że mam przestać nakładać make up? Czy naprawdę nie ma mi nic ważniejszego do powiedzenia? Wstałam z łóżka i spojrzałam w lustro. Widok mojej twarzy nie spodobał mi się jednak bardziej niż kiedykolwiek wcześniej z rana. Nie wiedziałam jak ja to zrobię i co powiem ludziom, jak będą pytać, ale wiedziałam już, że dziś świat zobaczy mnie bez makijażu.

 Niestety moje koleżanki zauważyły. Musiałam też zetknąć się z pytaniami, dlaczego się nie maluję, wypowiedzianymi tym samym tonem, jakim śmiało można by było kogoś innego spytać, dlaczego o siebie nie dba, albo dlaczego się nie myje. Do tego poczucie, że mój brak makijażu bije ludzi po oczach, trzymało się mnie nonstop przez kilka następnych miesięcy. Aż w końcu się przyzwyczaiłam i dla moich znajomych również stało się to normalne. Pozostało poczucie bycia nieatrakcyjną, co dla mnie jako gorliwej Chrześcijanki nie było aż tak bolesne jak byłoby dla innych. Jednak dla kobiety to nigdy nie jest łatwe.

,,Jak lilia między cierniami, tak moja przyjaciółka między dziewczętami''
Pieśń nad pieśniami 2,2

 ,,Jesteś piękną kobietą. Dobrze, że przestałaś się malować, jak prosiłem''- słyszałam czasem w głowie, gdy się modliłam. Wtedy przychodziło zawstydzenie i myślałam sobie, że to nie Bóg, że to moja pycha sobie dopowiada. Częstotliwość z jaką słyszałam ten głos zaczęła jednak dziwnie rosnąć. Zastanawiałam się czy wszystko dzieje się ze mną jak powinno. Ostatnie, czego się spodziewałam, to zacząć to słyszeć od obcych mężczyzn. A tak zaczęło się dziać i za każdym razem byłam zaskoczona. Kiedy się malowałam, mało kto prawił mi komplementy. Nie czułam się ładna. Nie wiedziałam jednak jak mam to wyjaśnić, że mnie zaczepiają i próbują podrywać, skoro przecież jestem brzydka i to bez makijażu. Do tej pory tego nie rozumiem i nie oceniam swojej urody zbyt wysoko, ale zaczęłam czuć się piękna dzięki temu, że mam Boga. Nie żałuję już, że podjęłam taką decyzję  i że byłam posłuszna.

 Nie chcę w ten sposób przekonać Cię do rezygnacji z makijażu, ale wiem, że każdy z nas czuje się brzydki przed Bogiem. Każdy z nas w życiu zrobił coś, z czego nie jest przed Nim dumny. Biblia mówi, że wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej (Rzymian 3,23). Wielu próbuje nałożyć na twarz Makijaż Dobrych Uczynków i w ten sposób zakryć swoje grzechy przed światem. To co złe zatuszować Korektorem Dobroczynności i nałożyć na wszystko Puder Bycia Dobrym Człowiekiem. Na koniec Tusz Do Rzęs Religijności i każdy z nas czuje się piękny. Tylko mam dla Ciebie złą wiadomość. Gdy Jezus powróci, spadnie taka ulewa, której żaden wodoodporny tusz nie będzie w stanie sprostać i Twój piękny makijaż sprawi tylko, że będziesz wyglądać jeszcze gorzej. Jak rozmazana, żółta od fluidu zmokła kura z oczami pandy. I Bóg wybierze sobie Oblubienicę, która nie będzie potrzebowała makijażu. Będzie wyglądała w tym deszczu jak lilia między cierniami. Piękna i promieniejąca. Jak to możliwe? Przecież wszyscy zgrzeszyli, to wszyscy są brzydcy... nie. To nie tak. To Bóg posłał Swojego Syna na świat, by ją odkupił na krzyżu, a ona w Niego uwierzyła. I w ten sposób stała się piękną w Jego oczach. Naprawdę śliczna. Nie potrzebuje już żadnego makijażu. 

 Zrezygnuj z Makijażu Religijności i stań się piękna w Jego oczach dzięki Jego nieustającej miłości! Jeżeli pragniesz stać się piękna w oczach Oblubieńca, bez żadnego Makijażu Udawania Pobożnej, uwierz, że on zmarł za Twoje grzechy i zmartwychwstał dla Twojego zbawienia i pomódl się słowami tej modlitwy. 

Jezu. Wiem, że grzech sprawił, że jestem zagubiony i że źle wyglądam w Twoich oczach. Wierzę, że zmarłeś na krzyżu za moje grzechy i zmartwychwstałeś dla mojego zbawienia. Proszę, spraw bym stał się piękny w Twoich oczach, dzięki Twojej łasce. Amen.

 On pomoże stać Ci się piękną w ponadnaturalny sposób. Tylko bądź gotowa do wyrzeczeń. Czytaj Nowy Testament i mów do Niego na głos, własnymi słowami, gdy jesteś sama w pokoju. Zobaczysz, że gdy On powróci, będziesz nazwana lilią między cierniami, razem ze mną. Nie dlatego, bo jesteś taka piękna i dobra sama z siebie, ale dlatego, bo On odkupił Cię na krzyżu i dlatego, bo w to uwierzyłaś.

 Proszę, skontaktuj się ze mną
facebook: Ola Kunkowska lub niebianin 
email: aleksandrakunkowska@gmail.com  

wtorek, 25 października 2016

tak dobry, że prawie nie zmierzał do piekła

,,I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, kiedy słyszał, jak rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im przykazał, zapytał Go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odpowiedział: pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, nasz jeden jest. Będziesz miłował Pana, Boga swego z całego serca swego i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej i z całej siły swojej. A drugie to: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz Niego. I że Jego miłować z całego serca, z całej myśli, z całej siły, a bliźniego jak siebie samego, to znaczy więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary. A Jezus widząc, że on rozsądnie odpowiedział, rzekł mu: Niedaleki jesteś od Królestwa Bożego. I nikt nie śmiał Go już więcej pytać''
Marka 12, 28-34

 No prawie. Był blisko. Niewiele mu brakowało, by uniknąć katastrofy. Centymetry dzieliły go od celu. Niewiele by brakowało, a by wygrał. Uczony prawie był zbawiony i niewiele mu było trzeba, a można by go nazwać Chrześcijaninem. Niewiele więcej i można by było powiedzieć, że wcale nie jest taki, jak świat dookoła. Jeszcze tylko troszkę, a nawet nie poszedłby do piekła.

 Na pierwszy rzut oka brzmi jak komplement, ale ,,niedaleki jesteś od Królestwa Bożego'' to najbardziej gorzkie słowa od mojego Pana, jakie potrafię sobie tylko wyobrazić. To, że pół punktu zdecydowało, że nie zdałeś egzaminu, wcale nie dodaje otuchy. Pogłębia to tylko uczucie goryczy w porażce. Jak szansa na ratunek, która uciekła Ci dosłownie sprzed nosa. Tak niewiele brakowało mu do Królestwa Bożego. Wiedział, co należy czynić. Wierzył w jednego Boga i pragnął kochać Go z całej siły. Pamiętał, że należy okazywać miłosierdzie drugiemu człowiekowi. No tak bliziutko. Jaka szkoda.

 Mam swoje podejrzenia, czego mogło zabraknąć uczonemu. Wiem po prostu, że jest tylko jedna droga, by trafić do Bożego Królestwa. Jeżeli czegoś zabrakło, wydaje mi się więc, że musiało to być coś na tej właśnie drodze.

,,albowiem wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej''
Rzymian 3,23

 Biblijna prawda jest taka, że każdy człowiek zgrzeszył. Wszyscy jesteśmy winni wobec Boga i nie zasługujemy na zbawienie. Nawet jeżeli mamy dobre serce, dużo robimy dla innych, jesteśmy misjonarzami i tak dalej. Nikt z nas nie zasługuje, by trafić do Nieba. Uczony też musiał zawieść. Ja i Ty również.

,,Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie umarł, ale miał życie wieczne''
Jana 3,16

 Jedyna droga ratunku dla nas wszystkich to uwierzyć w ofiarę Jezusa, pokutować ze swoich grzechów, rozmawiać z Bogiem i w zaufaniu pozwolić Mu nas zmieniać i uświęcać. Nie starać się żyć dobrze, tylko pozwolić Bogu zmienić nasze życie, by było dobre. Różnica jest zasadnicza.

,,Tym, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi. Tym, którzy wierzą w Imię Jego''
Jana 1,12

Wierzę, że to jest jedyna droga, która może doprowadzić nas do tego, że nie usłyszymy gorzkich słów ,,niedaleko Ci do Królestwa Bożego''. Nie ma co tracić czasu będąc niedaleko. Wspaniale jest żyć w Królestwie Bożym. To zmienia perspektywę, to nadaje życiu sens. Dlatego, jeżeli chcesz przełomu, pomódl się słowami takiej modlitwy

Jezu, dziękuję Ci, że umarłeś za moje grzechy  i zmartwychwstałeś dla mojego zbawienia. Przepraszam, że przez tyle czasu tego nie doceniałem i żyłem daleko od Ciebie. Proszę, poprowadź mnie nową drogą i pozwól mi Siebie poznać takim, jakim jesteś naprawdę. Amen.



Zachęcam do kontaktu ze mną
email: aleksandrakunkowska@gmail.com
facebook: niebianin lub bezpośrednio: Ola Kunkowska

czwartek, 20 października 2016

BIBLIA- fakty i mity

,,Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca''
Hebrajczyków 4,12

 Czytam Biblię codziennie od trzech lat. Czy jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać? Oczywiście, że zdążyłabym. Jednak Biblię czyta się całe życie. Do tego samego zachęcam innych Chrześcijan. Dziwi mnie to, że ktoś, kto wierzy, że Biblia jest Słowem napisanym przez Wszechwiedzącego Boga, nie ma wystarczająco dużo ciekawości, by ją czytać. W ten sposób powstało wiele mitów, że w Biblii znajdują się rzeczy, których po prostu tam nie ma. Jest ich na tyle dużo, że nie będę nawet wymieniać wszystkich: polecam czytać samemu Biblię, zaczynając od Nowego Testamentu (jest łatwiejszy do zrozumienia od Starego). Ja wymienię tylko te mity, które moim zdaniem wprowadziły najwięcej zamieszania. 

  • Biblia mówi, że żeby iść do Nieba, trzeba tylko być dobrym człowiekiem
 Mit. W liście do Hebrajczyków 2,3 jest napisane ,,jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?''. Czyli jeżeli ktoś nie wierzy w Jezusa, nie ujdzie cało. Na nic nie zda się to, że według własnego mniemania jest on dobrym człowiekiem. Gdy Bóg jest naszym sędzią to nikt nie wychodzi na tym sądzie korzystnie. List do Efezjan 2,8 mówi: ,,łaską zbawieni jesteście przez wiarę i to nie z was. Boży to dar. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił''. A ,,łaską zbawieni'' to znaczy, że nie dlatego, bo jesteśmy tacy dobrzy (chociaż powinniśmy być!), ale dlatego, bo uwierzyliśmy, że Jezus zmarł na krzyżu za nasze grzechy i że zmartwychwstał dla naszego zbawienia. I dlatego, bo postanowiliśmy powierzyć Mu całe swoje życie i wyznaliśmy to w modlitwie. Oczywiście, powinna za tym pójść przemiana naszego życia. Jednak tylko w poddaniu Duchowi Świętemu, a nie z własnych starań, bo o własnych, ludzkich siłach to nigdy się nikomu nie uda tak, jak powinno. Bardziej szczegółowo na temat tego, jak stać się pewnym swojej wieczności w Niebie, napisałam chociażby tutaj: dobrzy ludzie szliby do Nieba, tylko nie istnieją

  • Jezus nauczał o piekle, o Niebie i o czyśćcu
Mit. O piekle i o Niebie jak najbardziej Jezus mówił dużo. Jednak o czyśćcu nie wspomniał ani jednym słowem. Nie wspomniano też o nim w Starym Testamencie, ani w Dziejach Apostolskich, ani w listach, ani w Objawieniu Jana... jednym słowem: nigdzie. Widziałam, że wikipedia przytacza jakieś fragmenty, jednak wszystkie są niejednoznaczne i całkowicie wyrwane z kontekstu (o coś zupełnie innego w nich chodziło). Dogmat o Czyśćcu wszedł do nauki Kościoła Katolickiego w 1439 roku na Soborze Florenckim i dlatego Kościół Prawosławny oraz Protestanci nie wierzą w czyściec. Według mnie jest tak, że gdy wyznasz Jezusa Panem tak, jak opisałam to akapit wyżej- po śmierci trafisz prosto do nieba. Jeżeli nie uwierzysz- trafisz do piekła.

  • Według Biblii Jezus jest Bogiem
Prawda. Często spotykam się, że ludzie, pod wpływem rozmów ze Świadkami Jehowy uważają, że Biblia w żadnym miejscu nie sugeruje, że Jezus jest Bogiem. Jednak można tu przytoczyć wszystkie te fragmenty, na potwierdzenie tego, że jednak nim jest: Izajasza 9:5, Mateusza 1:23, Filipian 2:5-8, Hebrajczyków 1,2-9, Rzymian 8:9, Marka 2:4-7, Marka 5:1-20,  Jana 8:58 , Jana 10:30, Jana 10:37-38 , Jana 18:5-6 (patrz: Izajasza 52:6), Kolosan 2:8-10 , Hebrajczyków 1:7-8.

  • Jeżeli trudno jest ci uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa, możesz uwierzyć po prostu, że miał śmierć kliniczną i dalej być Chrześcijaninem
Mit. Wiem, że może kogoś zaskoczyć, jednak spotkałam się z nim w jakimś programie telewizyjnym. Pierwszy list do Koryntian 15,14 oznajmia: ,,a jeżeli Chrystus nie został wzbudzony, daremne nasze kazanie, daremna też nasza wiara''. Ogólnie, odradzam wszelkiego budowania hipotez o ,,prawdziwym'' życiu Jezusa takich jak to, że pobierał nauki w Indiach i dlatego był taki mądry, albo że był w związku małżeńskim z Marią Magdaleną. Wychodzą z tego absurdy i bluźnierstwa niegodne Chrześcijanina, a kiedyś odpowiemy za to, w co teraz wierzymy. Tam gdzie Biblia się wypowiada o życiu Jezusa, wierzmy. Tam, gdzie milczy, też milczmy i nie kombinujmy. Jedno z ostatnich zdań, na ostatniej stronie Biblii ostrzega: ,,Co do mnie to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze'' (Apokalipsa 22,18) 


  • Biblia każe oddawać chwałę tylko i wyłącznie Bogu (w postaci Boga Ojca, Jezusa i Ducha Świętego) i tylko do Niego się modlić
Prawda. I nawet Katolicy tak głoszą, jeżeli są ,,głębiej w temacie''. Duchowni Katoliccy i osoby należące do wspólnot powtarzają zawsze, że modlą się nie do Maryi i świętych, ale ,,przez ich wstawiennictwo'', co pozostawię bez komentarza, ponieważ to właśnie różni nas- protestantów z Katolikami. A na potwierdzenie, że chwałę należy oddawać tylko Bogu, przytoczę chociażby Ewangelię Łukasza 4:8, czyli kuszenie Jezusa na pustyni: ,,A odpowiadając Jezus rzekł mu: napisano tylko Panu Bogu swemu będziesz pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz''. 

  • Treść Biblii łączy się z treścią Koranu i ze wszystkimi innymi istniejącymi religiami jak elementy jednej układanki
Mit. Jezus mówi: ,,nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie'' (Jana 14,6). Galacjan 1,8 mówi nawet: ,,Ale gdybyśmy nawet my, lub anioł z Nieba głosił wam Ewangelię inną od tej, którą my wam głosiliśmy- niech będzie przeklęty!''.

 Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do Twojej własnej przygody z odkrywaniem Biblii. Możesz tam wyczytać rzeczy, o których nikt nigdy nie powiedział Ci, że tam są. Jeżeli przeczytałeś nawet całą Biblię, to przeczytaj ją drugi raz, a odkryjesz że jest tych fragmentów jeszcze więcej, tylko niektórych nie zauważyłeś od razu. I to jest właśnie niezwykła tajemnica odkrywania Biblii ciągle na nowo: ile razy byś jej nie przeczytał, zawsze wyczytasz w niej coś nowego.



 Jeżeli zainteresował Cię mój wpis i chciałbyś wiedzieć więcej, lub po prostu porozmawiać, napisz do mnie:

facebook: Ola Kunkowska lub poprzez stronę na facebooku niebianin.blogspot.com
email: aleksandrakunkowska@gmail.com

sobota, 8 października 2016

seria NIEZRĘCZNE PYTANIA: czy nawrócony Chrześcijanin grzeszy?

,,Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie miało być poznane i nie miało wyjść na jaw''
Ewangelia Łukasza 8,17

 Trzecie pytanie serii NIEZRĘCZNE PYTANIA zostało nadesłane przez czytelniczkę NIEBIANINA. Gdy dostałam od niej wiadomość, bardzo się ucieszyłam. Lubię, gdy do mnie piszecie na facebooku i gdy zapraszacie mnie do grona znajomych. Dlatego gorąco do tego zachęcam. Dodatkowo, uroczyście ogłaszam, że powstała strona NIEBIANINA na facebooku: klik

 Seria NIEZRĘCZNE PYTANIA ma dać Wam dobry pretekst, żeby zacząć ze mną rozmowę na facebooku i żeby szerzej omówić interesujące Was kwestie. Nie skończyłam studiów teologicznych i wiem, że być może nie będę w stanie odpowiedzieć na niektóre Wasze pytania. Jednak wtedy najwyżej się do tego przyznam, lub specjalnie dla Was zapytam kogoś mądrzejszego. Unikam jak ognia wydumanej odpowiedzi: ,,to wielka tajemnica wiary, nigdy się tego nie dowiemy'', ponieważ mnie samą, lata temu, tego typu zdawkowe odpowiedzi duchownych, poważnie zniechęciły do wiary Boga. Przestałam wierzyć, aż spotkałam ludzi, którzy zamiast plecenia tego typu bzdur, byli w stanie przyznać się po prostu, że czegoś nie wiedzą. No, ale do rzeczy.

czy nawrócony Chrześcijanin grzeszy?

,,Dzieci, to Wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy''
1 List Jana 2,1 




 Zanim przejdę do sedna, muszę zacząć od tego, że nie ma takiej możliwości, by ktoś inny niż Jezus, nigdy w swoim życiu nie zgrzeszył. Biblia mówi, że poza Jezusem, dosłownie każdy człowiek zgrzeszył. Mówi o tym, chociażby Rzymian 3,23 albo 1 list Jana 1,8.

,,albowiem wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej''
Rzymian 3,23 

,,a jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy i prawdy w nas nie ma''
1 List Jana 1,8

 Boże prawo mówi że karą za grzech jest śmierć. Każdy człowiek jest winny grzechu. Więc każdy człowiek powinien umrzeć...? Nie, nie zagmatwałam się. Taka jest prawda. Każdy człowiek, według Bożego prawa powinien umrzeć. Ale Bóg nie chciał nam tego robić. Dlatego Sam umarł zamiast nas.Tylko Osoba, która nigdy nie zgrzeszyła, mogłaby wziąć karę za nas. A ponieważ na całym świecie nie ma i nie było ani jednego takiego człowieka, który nigdy by nie zgrzeszył, Bóg Sam stał się człowiekiem. Sam nie zgrzeszył ani razu i umarł za nas. To ogromne uniżenie i wielkie poświęcenie z Jego strony. Nie musiał tego robić. To wielki dar dla nas.

,,Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, Panu naszym''
Rzymian 6,23

 Każdy dar można przyjąć, albo odrzucić. Bóg ze Swojej strony zrobił już wszystko co mógł. Nie podejmie jednak decyzji za Ciebie. 

A co z tymi, którzy przeszli już przez ten etap i stali się Chrześcijanami? Czy wtedy przestają grzeszyć?

,,My wszyscy więc, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem''
2 Koryntian 3,18


 Sami z siebie zawsze będziemy grzeszyć. Jednak dzięki odkupieniu w Jezusie i dzięki Duchowi Świętemu możemy mieć moc do pozostania czystym. Grzech nie ma już nad nami mocy. Poprzez Ducha Świętego stajemy się na tyle silni, by triumfować nad pokusami i wpływami, które kiedyś kierowały naszym życiem. To jest na prawdę Dobra Nowina. Nawet najlepsze intencje nie pomagają. Chcemy się poprawić, lecz nie udaje się to nam. Zmagamy się z pokusami, lecz grzeszymy. Najwyraźniej nasza wola jest zbyt słaba, by poskromić naszą grzeszną naturę. Ale może to uczynić Bóg; Duch Święty to Boża interwencja w nas- na naszą prośbę- w celu doprowadzenia naszych myśli, pragnień i dążeń do jedności z Nim *

 William Temple użył kiedyś ciekawej ilustracji Ducha Świętego. Powiedział, że na nic by mu się nie zdało wręczenie mu Szekspirowskiego ,,Hamleta'' lub ,,Króla Lira'' z poleceniem i wskazówkami do napisania podobnej sztuki. Nie potrafiłby. Równie wielką stratą czasu byłoby pokazanie nam takiego życia, jakie było udziałem Jezusa, z instrukcją by żyć podobnie. Tego też nie potrafilibyśmy zrobić. Ale gdyby geniusz (,,duch'') Szekspira mógł zamieszkać w nas, wtedy moglibyśmy pisać takie sztuki. A gdyby Duch Jezusa zamieszkał w nas, moglibyśmy żyć podobnie do Niego. Duch Jezusa zamieszka w nowonarodzonym wierzącym. Jezus jest doskonałym przykładem. Duch Jezusa, zamieszkujący w Jego uczniu, daje moc do naśladowania tego przykładu *



* w akapitach z gwiazdką, wykorzystałam tekst podręcznika Chrześcijańskiego Instytutu Biblijnego

Inne wpisy serii NIEZRĘCZNE PYTANIA 



Zachęcam do odwiedzania strony NIEBIANINA na facebooku oraz do kontaktu ze mną

facebook: Ola Kunkowska
email: aleksandrakunkowska@gmail.com 


Strona na facebooku

Photobucket

O mnie

Moje zdjęcie
Z wyznania jestem protestantką ewangelikalną, jednak wolę myśleć i mówić o sobie po prostu ,,Chrześcijanka''. 4 lata temu zakochałam się w Jezusie i na skutek tej miłości, sama nie zauważyłam w którym momencie, zaczęłam się zmieniać. Aktualnie nie mam nic wspólnego z osobą, którą wcześniej byłam. Pod wpływem miłości do Boga, w którego wierzę, chcę opowiadać o tym spotkaniu z Bogiem 4 lata temu i zachęcać do tego samego innych. Nie zależy mi na promowaniu ,,wiary protestanckiej''- mam na celu zachęcać do osobistej więzi z Jezusem i do czytania Biblii.