,,wysławiam Cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła Twoje i duszę moją znasz dokładnie''
Psalm 139,14
- Bóg mówi, że powinnaś przestać się malować- powiedział mi młody chłopak w moim śnie. Spojrzałam się na niego i jakoś nie miałam żadnych wątpliwości, że słowa, które on mi przekazuje faktycznie pochodzą od Boga. Jednak zmieszałam się, bo były mi niewygodne. Malowałam się od kiedy skończyłam podstawówkę. Uważałam wtedy, że mojej urodzie trzeba koniecznie pomóc, bo gdy jej nie pomogę, to nie powinnam pokazywać się ludziom. Krótko mówiąc, uważałam że jestem brzydka.
- Bez makijażu niepewnie się czuję - próbowałam się tłumaczyć, jednak on nie wyglądał jak ktoś, kto miałby się wycofać ze swoich słów. Po jego oczach widziałam, że to Bóg mówi do mnie przez niego.
- Bóg mówi, że masz przestać się malować, bo On wiedział doskonale jaką chce Cię stworzyć. I taką, jaką chciał cię mieć, taką cię stworzył. A ty zarzucasz Mu, że coś Mu nie wyszło i chcesz Go poprawiać. Przestań się malować, bo ty poprawiasz Boga. Bóg mówi: nie poprawiaj mnie.
Obudziłam się i to było dla mnie kolejne zaskoczenie w naszej rozmowie. Czyli to był sen? Tak realistyczny, że pamiętam każdy szczegół. Pamiętam ton jego głosu, pamiętam temperaturę powietrza i wszystkie kolory. Swoją drogą: naprawdę pierwszy raz w moim życiu przyśnił mi się Pan i przemówił do mnie tylko tyle, że mam przestać nakładać make up? Czy naprawdę nie ma mi nic ważniejszego do powiedzenia? Wstałam z łóżka i spojrzałam w lustro. Widok mojej twarzy nie spodobał mi się jednak bardziej niż kiedykolwiek wcześniej z rana. Nie wiedziałam jak ja to zrobię i co powiem ludziom, jak będą pytać, ale wiedziałam już, że dziś świat zobaczy mnie bez makijażu.
Niestety moje koleżanki zauważyły. Musiałam też zetknąć się z pytaniami, dlaczego się nie maluję, wypowiedzianymi tym samym tonem, jakim śmiało można by było kogoś innego spytać, dlaczego o siebie nie dba, albo dlaczego się nie myje. Do tego poczucie, że mój brak makijażu bije ludzi po oczach, trzymało się mnie nonstop przez kilka następnych miesięcy. Aż w końcu się przyzwyczaiłam i dla moich znajomych również stało się to normalne. Pozostało poczucie bycia nieatrakcyjną, co dla mnie jako gorliwej Chrześcijanki nie było aż tak bolesne jak byłoby dla innych. Jednak dla kobiety to nigdy nie jest łatwe.
,,Jak lilia między cierniami, tak moja przyjaciółka między dziewczętami''
Pieśń nad pieśniami 2,2
,,Jesteś piękną kobietą. Dobrze, że przestałaś się malować, jak prosiłem''- słyszałam czasem w głowie, gdy się modliłam. Wtedy przychodziło zawstydzenie i myślałam sobie, że to nie Bóg, że to moja pycha sobie dopowiada. Częstotliwość z jaką słyszałam ten głos zaczęła jednak dziwnie rosnąć. Zastanawiałam się czy wszystko dzieje się ze mną jak powinno. Ostatnie, czego się spodziewałam, to zacząć to słyszeć od obcych mężczyzn. A tak zaczęło się dziać i za każdym razem byłam zaskoczona. Kiedy się malowałam, mało kto prawił mi komplementy. Nie czułam się ładna. Nie wiedziałam jednak jak mam to wyjaśnić, że mnie zaczepiają i próbują podrywać, skoro przecież jestem brzydka i to bez makijażu. Do tej pory tego nie rozumiem i nie oceniam swojej urody zbyt wysoko, ale zaczęłam czuć się piękna dzięki temu, że mam Boga. Nie żałuję już, że podjęłam taką decyzję i że byłam posłuszna.
Nie chcę w ten sposób przekonać Cię do rezygnacji z makijażu, ale wiem, że każdy z nas czuje się brzydki przed Bogiem. Każdy z nas w życiu zrobił coś, z czego nie jest przed Nim dumny. Biblia mówi, że wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej (Rzymian 3,23). Wielu próbuje nałożyć na twarz Makijaż Dobrych Uczynków i w ten sposób zakryć swoje grzechy przed światem. To co złe zatuszować Korektorem Dobroczynności i nałożyć na wszystko Puder Bycia Dobrym Człowiekiem. Na koniec Tusz Do Rzęs Religijności i każdy z nas czuje się piękny. Tylko mam dla Ciebie złą wiadomość. Gdy Jezus powróci, spadnie taka ulewa, której żaden wodoodporny tusz nie będzie w stanie sprostać i Twój piękny makijaż sprawi tylko, że będziesz wyglądać jeszcze gorzej. Jak rozmazana, żółta od fluidu zmokła kura z oczami pandy. I Bóg wybierze sobie Oblubienicę, która nie będzie potrzebowała makijażu. Będzie wyglądała w tym deszczu jak lilia między cierniami. Piękna i promieniejąca. Jak to możliwe? Przecież wszyscy zgrzeszyli, to wszyscy są brzydcy... nie. To nie tak. To Bóg posłał Swojego Syna na świat, by ją odkupił na krzyżu, a ona w Niego uwierzyła. I w ten sposób stała się piękną w Jego oczach. Naprawdę śliczna. Nie potrzebuje już żadnego makijażu.
Zrezygnuj z Makijażu Religijności i stań się piękna w Jego oczach dzięki Jego nieustającej miłości! Jeżeli pragniesz stać się piękna w oczach Oblubieńca, bez żadnego Makijażu Udawania Pobożnej, uwierz, że on zmarł za Twoje grzechy i zmartwychwstał dla Twojego zbawienia i pomódl się słowami tej modlitwy.
Jezu. Wiem, że grzech sprawił, że jestem zagubiony i że źle wyglądam w Twoich oczach. Wierzę, że zmarłeś na krzyżu za moje grzechy i zmartwychwstałeś dla mojego zbawienia. Proszę, spraw bym stał się piękny w Twoich oczach, dzięki Twojej łasce. Amen.
On pomoże stać Ci się piękną w ponadnaturalny sposób. Tylko bądź gotowa do wyrzeczeń. Czytaj Nowy Testament i mów do Niego na głos, własnymi słowami, gdy jesteś sama w pokoju. Zobaczysz, że gdy On powróci, będziesz nazwana lilią między cierniami, razem ze mną. Nie dlatego, bo jesteś taka piękna i dobra sama z siebie, ale dlatego, bo On odkupił Cię na krzyżu i dlatego, bo w to uwierzyłaś.
Proszę, skontaktuj się ze mną
facebook: Ola Kunkowska lub niebianin
email: aleksandrakunkowska@gmail.com