,,O tym dniu i godzinie nikt nie
wie. Ani aniołowie w Niebie, ani Syn- tylko Ojciec. Baczcie więc i czuwajcie.
Nie wiecie bowiem kiedy ten czas nastanie. (...) Czuwajcie więc, bo nie wiecie
kiedy Pan Domu przyjdzie: czy wieczorem, czy o północy, czy gdy kur zapieje,
czy rankiem. Aby gdy przyjdzie nie zastał was śpiącymi. To, co wam mówię, mówię
wszystkim: czuwajcie''
Ewangelia Marka 13, 32-33.15-37
Wielu wiernych Bogu Chrześcijan mówi dziś o tym, że
czas Apokalipsy jest bardzo bliski. Często słyszę o wypełniających się
Biblijnych proroctwach, odnoszących się do czasów, gdy koniec jest bliski.
Osoby, które powierzyły Bogu całe swoje życie, wyczekują tego momentu z
utęsknieniem i nadzieją. Wielu pragnie, by nasz Pan, Jezus Chrystus powrócił w
chwale i zabrał nas do Siebie. Wiem jednak, że są ludzie, którzy czują lęk na
myśl o tym, że życie na Ziemi mogłoby się niedługo skończyć. Na pewno dziwi
ich, jak to jest możliwe, by wyczekiwać z utęsknieniem czasów końca. Jak można
tego chcieć...? Jako jedna z tych osób, które też tego pragną, gotowa jestem
złożyć wyjaśnienia. Zacznijmy od początku...
,,Bóg
tak umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego
wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne''
Jana
3,16
Bóg stworzył świat. Spojrzał
na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. Bóg był blisko ludzi, tak, że
słyszeli oni szelest Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie. Bóg uprzedził
ich, że zapłatą za grzech jest śmierć. Śmierć, znaczy to oddzielenie od Boga.
Oznacza również trafienie do jeziora ognistego, czyli do miejsca nie
przeznaczonego przez Boga dla ludzi, tylko dla diabła i upadłych aniołów- do
piekła. Ludzie zgrzeszyli. I tak na ziemi nastał czas ciężkiej pracy, grzechu,
chorób, głodu i wojen.
Jednak Bóg obdarzył ludzi
szczególną miłością. Nie chciał, byśmy tak źle skończyli. Czy było coś,
cokolwiek, co mógł zrobić Ten, który tak nas kochał? Jako grzesznicy (wszyscy
kiedyś zgrzeszyliśmy, rodzimy się z grzeszną naturą, mówię tu choćby o pysze,
obżarstwie, o kłamstwie) nie możemy być blisko Boga. Ale Bóg zrobił coś
niesamowitego. Przyjął ludzką postać, Słowo ciałem się stało, Jezus Chrystus,
który urodził się bez grzechu i nigdy nie zgrzeszył, przyszedł na ziemię. Sam
przyjął na siebie nasze winy, nasze grzechy, i umarł na krzyżu. Sam zapłacił
karę, która należała się nam. Bóg wydał wyrok, ale sam za niego zapłacił-
umarł, żebyśmy my mogli zostać oczyszczeni z win i zmartwychwstał, pokonał
śmierć! Dzięki temu otworzył przed nami drzwi Nieba i uratował nas od wiecznej
śmierci, na którą sami sobie zasłużyliśmy. Dzięki temu mimo swojej grzesznej
przeszłości możemy trafić do Nieba zupełnie tak, jakbyśmy nigdy nie zgrzeszyli.
Możemy być tego pewni już teraz, za życia. Nie musimy bać się śmierci. Ani
czyśćca (Biblia nie wspomina o czyśćcu w ani jednym miejscu- to ludzie to
wymyślili).
,,Kto
uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy będzie potępiony''
Marka
16,16
Najważniejsze: możemy tę
ofiarę Jezusa przyjąć albo odrzucić. Ta kwestia zależy już od nas. Niektórzy
mówią, że tak kochający Bóg nie może ich posłać do piekła. Bóg jednak
zrobił już wszystko, co mógł, oddał nawet własnego Syna na śmierć, za nas. Od
nas zależy, czy uwierzymy w to, czy powiemy „oj tam, jeszcze mam czas na takie
rzeczy”, albo „nie interesuje mnie to, czy Bóg istniał”, czy „zostałam
ochrzczona jak byłam mała, jestem dobrym człowiekiem”.
Zbawienie nie
jest waszą zasługą, ale darem od Boga, który przyjęliście wierząc w Jego
łaskę. Bóg zbawił was przecież nie ze względu na wasze dobre uczynki, nie
macie się więc czym szczycić!
Efezjan 2,8-9 (tł. Słowo Życia)
Boję się o ludzi, kiedy słyszę „jestem dobrym
człowiekiem”. Czy wiecie co Pismo święte mówi o tym, kto będzie na sądzie
ostatecznym i jak ludzie będą dzieleni na dwie grupy? Jezus Chrystus będzie
sądził ludzi. Ci, którzy wyznali, że Jezus Chrystus jest Panem i uwierzyli w
swoim sercu, że zmarł i zmartwychwstał za ich grzechy i odwrócili się od swoich
grzechów, będą zbawieni. Reszta- zostaną potępieni. To będzie jedyne kryterium.
Dlatego właśnie wierzmy w ofiarę Jezusa na krzyżu,
módlmy się codziennie utrzymując z Bogiem relację przyjaźni, znajdźmy Kościoły,
gdzie będziemy mogli poznać Chrześcijan podobnie wierzących, jak i my. Wtedy
będziemy oczekiwać powrotu Pana z utęsknieniem i nadzieją, a nie z lękiem.
Będziemy mogli być pewni, że powrót Pana będzie oznaczał dla nas trafienie do
lepszego miejsca, a nie makabryczny koniec, którego musimy się bać.
Jeżeli moje słowa Cię poruszyły, proszę napisz do
mnie:
aleksandrakunkowska@gmail.com
facebook: Ola Kunkowska
Po prostu "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie." - (Jana 11,24-25) I to jest cudowne, że nie trzeba zasługiwać lub starać się osiągnąć Niebo swoimi uczynkami -nie da się! Bo sposób jest znacznie prostszy! Dzięki Ci za to Jezu! :-)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację :-). Bóg jest niesamowity.
Usuń