wtorek, 25 października 2016

tak dobry, że prawie nie zmierzał do piekła

,,I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, kiedy słyszał, jak rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im przykazał, zapytał Go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odpowiedział: pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, nasz jeden jest. Będziesz miłował Pana, Boga swego z całego serca swego i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej i z całej siły swojej. A drugie to: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz Niego. I że Jego miłować z całego serca, z całej myśli, z całej siły, a bliźniego jak siebie samego, to znaczy więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary. A Jezus widząc, że on rozsądnie odpowiedział, rzekł mu: Niedaleki jesteś od Królestwa Bożego. I nikt nie śmiał Go już więcej pytać''
Marka 12, 28-34

 No prawie. Był blisko. Niewiele mu brakowało, by uniknąć katastrofy. Centymetry dzieliły go od celu. Niewiele by brakowało, a by wygrał. Uczony prawie był zbawiony i niewiele mu było trzeba, a można by go nazwać Chrześcijaninem. Niewiele więcej i można by było powiedzieć, że wcale nie jest taki, jak świat dookoła. Jeszcze tylko troszkę, a nawet nie poszedłby do piekła.

 Na pierwszy rzut oka brzmi jak komplement, ale ,,niedaleki jesteś od Królestwa Bożego'' to najbardziej gorzkie słowa od mojego Pana, jakie potrafię sobie tylko wyobrazić. To, że pół punktu zdecydowało, że nie zdałeś egzaminu, wcale nie dodaje otuchy. Pogłębia to tylko uczucie goryczy w porażce. Jak szansa na ratunek, która uciekła Ci dosłownie sprzed nosa. Tak niewiele brakowało mu do Królestwa Bożego. Wiedział, co należy czynić. Wierzył w jednego Boga i pragnął kochać Go z całej siły. Pamiętał, że należy okazywać miłosierdzie drugiemu człowiekowi. No tak bliziutko. Jaka szkoda.

 Mam swoje podejrzenia, czego mogło zabraknąć uczonemu. Wiem po prostu, że jest tylko jedna droga, by trafić do Bożego Królestwa. Jeżeli czegoś zabrakło, wydaje mi się więc, że musiało to być coś na tej właśnie drodze.

,,albowiem wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej''
Rzymian 3,23

 Biblijna prawda jest taka, że każdy człowiek zgrzeszył. Wszyscy jesteśmy winni wobec Boga i nie zasługujemy na zbawienie. Nawet jeżeli mamy dobre serce, dużo robimy dla innych, jesteśmy misjonarzami i tak dalej. Nikt z nas nie zasługuje, by trafić do Nieba. Uczony też musiał zawieść. Ja i Ty również.

,,Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie umarł, ale miał życie wieczne''
Jana 3,16

 Jedyna droga ratunku dla nas wszystkich to uwierzyć w ofiarę Jezusa, pokutować ze swoich grzechów, rozmawiać z Bogiem i w zaufaniu pozwolić Mu nas zmieniać i uświęcać. Nie starać się żyć dobrze, tylko pozwolić Bogu zmienić nasze życie, by było dobre. Różnica jest zasadnicza.

,,Tym, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi. Tym, którzy wierzą w Imię Jego''
Jana 1,12

Wierzę, że to jest jedyna droga, która może doprowadzić nas do tego, że nie usłyszymy gorzkich słów ,,niedaleko Ci do Królestwa Bożego''. Nie ma co tracić czasu będąc niedaleko. Wspaniale jest żyć w Królestwie Bożym. To zmienia perspektywę, to nadaje życiu sens. Dlatego, jeżeli chcesz przełomu, pomódl się słowami takiej modlitwy

Jezu, dziękuję Ci, że umarłeś za moje grzechy  i zmartwychwstałeś dla mojego zbawienia. Przepraszam, że przez tyle czasu tego nie doceniałem i żyłem daleko od Ciebie. Proszę, poprowadź mnie nową drogą i pozwól mi Siebie poznać takim, jakim jesteś naprawdę. Amen.



Zachęcam do kontaktu ze mną
email: aleksandrakunkowska@gmail.com
facebook: niebianin lub bezpośrednio: Ola Kunkowska

4 komentarze:

  1. ..a jednocześnie tak po latach stwierdzam, jakie to szczęście, że żaden uczynek nas nie zbawi? Ile trzeba byłoby ich wykonać? I jakich? I co by równoważyło te złe?
    Dziękuję Jah, że uwolnił nas od prawa i dał w zamian łaskę i ogromną miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja Wam powiem, że mam na to tylko jedną odpowiedź: Bóg jest dobry!

    OdpowiedzUsuń

Strona na facebooku

Photobucket

O mnie

Moje zdjęcie
Z wyznania jestem protestantką ewangelikalną, jednak wolę myśleć i mówić o sobie po prostu ,,Chrześcijanka''. 4 lata temu zakochałam się w Jezusie i na skutek tej miłości, sama nie zauważyłam w którym momencie, zaczęłam się zmieniać. Aktualnie nie mam nic wspólnego z osobą, którą wcześniej byłam. Pod wpływem miłości do Boga, w którego wierzę, chcę opowiadać o tym spotkaniu z Bogiem 4 lata temu i zachęcać do tego samego innych. Nie zależy mi na promowaniu ,,wiary protestanckiej''- mam na celu zachęcać do osobistej więzi z Jezusem i do czytania Biblii.