wtorek, 17 stycznia 2017

seria NIEZRĘCZNE PYTANIA: ,,Kościół Protestancki? A o co w tym chodzi?''

,,Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie miało być poznane i nie miało wyjść na jaw''
Ewangelia Łukasza 8,17

 Seria ,,niezręczne pytania'' to miejsce, w którym odpowiadam Wam na wątpliwości dotyczące wiary i Boga. W dalszym ciągu można zadawać mi pytania przez facebooka, mailowo, lub w komentarzach a ja będę na nie odpowiadać we wpisach. Zachęcam do kontaktu ze mną na facebookowym funpage'u: niebianin.blogspot.com lub przez adres email: aleksandrakunkowska@gmail.com

 Bardzo często ludzie zadają mi pytanie ,,a czym się różnią Katolicy od Protestantów?''. Nie poruszyłam tej kwestii na niebianinie do tej pory, ponieważ nie chcę tracić czasu na rzeczy podoboczne, a nie do końca wiedziałam jak to ugryźć, by przekazać coś nieco głębszego, niż tylko teologię takiej, czy innej denominacji. 

 Jednak teraz już wiem, w jaki sposób na to odpowiedzieć. Jest coś takiego jak Pięć zasad protestantyzmu, które powstały podczas reformacji i są podstawą protestantyzmu do dzisiaj. Uważam, że niosą za sobą piękne i głębokie przesłanie, dlatego nie mam już tamtych oporów związanych z poruszaniem ,,rzeczy pobocznych''.


Sola scriptura (tylko Pismo)

,,A przeto i my dziękujemy Bogu nieustannie, że przyjęliście Słowo Boże, które od nas słyszeliście nie jako słowo ludzkie, ale, jak jest prawdziwie, jako Słowo Boże, które też w was wierzących skutecznie trwa.
1 Tesaloniczan 2,13

  Wierzymy tylko w to, co jest w Biblii. Nie ufamy bezgranicznie żadnemu człowiekowi, ani tradycji swojego Kościoła. Staramy się bezgranicznie wierzyć tylko w to, co jest zapisane na kartach Pisma Świętego i w nic więcej. Tak jak Tomasz Campbell powiedział: ,,tam, gdzie Biblia mówi- my mówimy. Tam, gdzie Biblia milczy- my milczymy''. Wierzymy w każde słowo Pisma Świętego, nawet gdy coś w pierwszej chwili wydaje się brzmieć dziwnie. Wierzmy, że Pismo Święte jest natchnione przez Boga i dlatego staramy się czytać je codziennie.

Sola Fide (tylko wiarą)


,,Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę i to nie z was, Boży to dar. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił''
Efezjan 2,8-9 


 Wierzymy, że człowiek jest grzeszny i na skutek grzechu  został oddzielony od Boga. Z powodu grzechu, człowiek nie jest w stanie zrobić już nic, by poprawić swoją sytuację. Niektórzy ludzie, których znam, próbują zrekompensować swoje przewinienia dobrymi rzeczami. Mają nadzieję, że kiedyś okaże się, że tych dobrych uczynków jest więcej, niż tych złych i dzięki temu trafią do Nieba. Boję się o nich, bo na podstawie Bożego Słowa jestem przekonana, że to nie zadziała. Jedynym sposobem, by być zbawionym, jest wierzyć w odkupienie dokonane krwią Jezusa. Poprzez wiarę dostępuje się łaski, czyli czegoś zupełnie niezasłużonego. Poprzez wiarę, jest się zbawionym, czyli ma się zarezerwowany pokój w Niebie- na całą wieczność. 

 Z resztą, jeżeli na zbawienie można by było sobie zasłużyć ,,żyjąc dobrze'' to po co Jezus umierałby na krzyżu?
 

Sola Gratia (tylko łaska) 

„Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek. Ani też nie da Bogu za niego okupu, bo okup za duszę jest zbyt drogi. I nie wystarczy nigdy, by mógł żyć dalej na zawsze i nie oglądał grobu.” 
Psalm 49,8-10

Zbawienie jest niezasłużonym darem od Boga, a nie nagrodą za cokolwiek. Bóg nie stałby się człowiekiem, nie uniżyłby się i nie dałby się zabić tylko po to, żeby kogoś wynagrodzić. On to zrobił z miłości. Bo przed Jezusem nikt nie zasłużył na zbawienie, a po Jezusie nikt na nie nie zasłuży. On umarł na krzyżu po to, by otworzyć ludziom drzwi ratunku. Żebyśmy mogli być zbawieni. Do ofiary na krzyżu nie da się już nic dodać, bo jest w pełni wystarczająca, by odkupić z grzechów Ciebie i mnie. I nic więcej nie potrzebujemy, jak to przyjąć i tylko podziękować, a potem w tym trwać.


Solus Christus (tylko Chrystus)

,,Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie”    
Jana 14,6

 Wierzymy, że tylko Jezus Chrystus jest pośrednikiem między Bogiem i ludźmi i że zbawienie za innym pośrednictwem nie jest możliwe. Jedyną osobą we wszechświecie, której śmierć miała moc odkupić czyjeś grzechy jest Syn Boży. A to dlatego, ponieważ tylko On nigdy nie zgrzeszył. Tylko śmierć Osoby niewinnej mogłaby odkupić winę grzeszników. Ponieważ wszyscy ludzie, jacy chodzili po świecie, kiedyś zgrzeszyli, to Bóg Sam stał się człowiekiem i Sam ani razu nie zgrzeszył. Stał się idealnym Barankiem Ofiarnym i odkupił ludzi. Nie musiał tego robić. Ale zrobił to, bo jest dobry. Namawiam wszystkich do tego, by uwierzyli w to i przyjęli łaskę zbawienia. Wtedy Bóg pozwoli każdemu Siebie poznać osobiście i da człowiekowi pewność, że po śmierci trafi do Nieba. Gdy jest się obmytym krwią Jezusa, nie trzeba bać się o wieczność swojej duszy. Jedyne co mamy później robić, tu- na Ziemi, to rozmawiać z Bogiem i czytać Nowy Testament, uwielbiać Jezusa, wzrastać w świętości i głosić Dobrą Nowinę, by coraz więcej osób mogło być uratowanych od sideł grzechu. Już nie ze strachu przed piekłem, ale z miłości do Boga i z wdzięczności do Niego za ratunek, jaki dokonał się dla nas na krzyżu.

Soli Deo Gloria (Tylko Bogu chwała)

,,Cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie jako dla Pana, a nie dla ludzi'' 
Kol 3:23

Oddajemy chwałę tylko Bogu i tylko do Niego się modlimy. Wierzymy, że Jezus Chrystus jest wystarczająco kochający, by wysłuchać naszego błagania z naszych własnych ust, a nie za czyimś pośrednictwem. Bóg jest też wystarczająco wszechmogący, żeby wysłuchać każdego rodzaju próśb i nie potrzebuje mieć setek menadżerów od każdej intencji modlitewnej osobno. Nie widzimy też powodu, dla którego miałby wynagradzać nam kłanianie się do jakiekolwiek przedmiotu, ani do człowieka. 



Inne wpisy serii NIEZRĘCZNE PYTANIA 




 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strona na facebooku

Photobucket

O mnie

Moje zdjęcie
Z wyznania jestem protestantką ewangelikalną, jednak wolę myśleć i mówić o sobie po prostu ,,Chrześcijanka''. 4 lata temu zakochałam się w Jezusie i na skutek tej miłości, sama nie zauważyłam w którym momencie, zaczęłam się zmieniać. Aktualnie nie mam nic wspólnego z osobą, którą wcześniej byłam. Pod wpływem miłości do Boga, w którego wierzę, chcę opowiadać o tym spotkaniu z Bogiem 4 lata temu i zachęcać do tego samego innych. Nie zależy mi na promowaniu ,,wiary protestanckiej''- mam na celu zachęcać do osobistej więzi z Jezusem i do czytania Biblii.