wtorek, 7 marca 2017

5 powodów, dlaczego warto zostać przyjacielem Boga

1. Ponieważ życie z Bogiem nabiera sensu i nie robi się nudne, ale właśnie od nawrócenia zaczyna się robić ciekawe. 

 A piszę o tym, ponieważ sama przed nawróceniem bałam się, że moje życie jako Chrześcijanki stałoby się nudne. Bo jak to możliwe, żeby taka szalona, spontaniczna osoba jak ja, nie zanudziła się na śmierć, gdy nie wolno jej będzie normalnie korzystać z młodości, a największą z dozwolonych rozrywek będzie czytanie Biblii przy filiżance herbatki?

 Gdyby istniał telefon zaginający czasoprzestrzeń i mogła zadzwonić do siebie sprzed trzech i pół roku, to powiedziałabym sobie, że nie ma czego się bać, bo życie z Bogiem jest dziesięć razy ciekawsze, pełne przygód i niesamowitych zwrotów akcji. Bóg mi dał temperament nieustannego poszukiwacza przygód i nie zrobił tego po to, bym się zanudziła. Wcześniej nie miałam tak na prawdę pojęcia, że Bóg jest dobry i że On naprawdę mnie zna. Wie doskonale, że nie lubię jak jest nudno i że mam potrzebę odkrywania, zdobywania nowych rzeczy. Nie chcę być źle zrozumiana. Bóg nie spełnia każdej mojej zachcianki i nie daje mi wszystkiego, co tylko zechcę. To ja służę Jemu, a nie On mnie. Jednak muszę przyznać, że pod kątem nudnego Chrześcijańskiego życia, jakiego się bałam... nie mam na co narzekać. Życie z Bogiem okazało się bardziej pełne przygód, niż moje życie gdy nie miałam praktycznie żadnych granic moralnych. Bóg jest dobry.

2. Ponieważ bezwiedne odklepywanie modlitw i chodzenie na uroczystości kościelne z obowiązku nie ma sensu... poza tym, duchowo i tak nic Ci to nie da. 

  Wielu próbuje zjednać sobie Boga, dodając Go do swojego codziennego życia, ale Jezus nie przyzna się do takich osób i skończą one tak samo jak niewierzący. O własnych wysiłkach nigdy nie będziemy dobrzy i też nigdy nie zjednamy sobie Bożej przychylności. Dlatego prawdziwe nawrócenie to oddanie, a nie dodanie. Nie da się dodać Jezusa do reszty swojego życia, bo wtedy będziemy tylko oszukiwać samych siebie. Żeby się nawrócić, trzeba oddać całkowicie swoje życie Jezusowi.A to można zrobić tylko w jeden sposób... ale do tego wrócę przy powodzie trzecim.

3. Ponieważ Ktoś już zapłacił za to ogromną cenę i zrobił to specjalnie dla Ciebie.

 Pierwsza księga Biblii mówi, że kiedyś Bóg był bardzo blisko ludzi. Był obecny fizycznie, dostępny tuż obok. Można było Go zobaczyć, albo porozmawiać z Nim. Jednak wtedy człowiek jeszcze był bezgrzeszny. Kiedy wkradł się grzech, to oddzielił nas od Boga tak bardzo, że nie wolno nam było nawet na Niego patrzeć. Człowiek został odłączony od Stwórcy, co nie wróżyło nam nic dobrego. Od kiedy nasi praojcowie zostali odłączeni od Najwyższego, wielokrotnie podejmowali próby walki z grzechem, który nas odłączył i chociażby nawet tylko cząstkowego powrotu do relacji z Bogiem. Jednak wszystkie próby świętego życia, długo były skazane na niepowodzenie. Bo wiecie jak to jest? Można sobie postanawiać, że będzie się żyło świętym życiem od teraz, ale nie minie kilka minut i... znowu coś. I Bóg widział, że nie potrafimy pokonać grzechu. Ktoś musiał nam pomóc i rozprawić się z grzechem raz na zawsze. No i z miłości zdecydował się Sam urodzić się jako człowiek. Nie jako ziemski król, który żyłby w przepychu i przed którym by się kłaniano. Urodził się jako zwykły człowiek, Jezus. Bóg w ten sposób się uniżył. Przyszedł na świat i rozmawiał jak równy z równym z ludźmi, których Sam stworzył. Stał się jak my we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Tak samo był nawet kuszony, by zgrzeszyć, lecz dał radę i jako jedyny nie zgrzeszył ani razu. Jako jedyna na świecie niewinna Osoba, mógł stać się naszym reprezentantem i ponieść naszą karę, by nas odkupić. On przyjął naszą karę, my możemy przyjąć Jego świętość. Na dowód dokonanej transakcji, zmartwychwstał trzeciego dnia po swojej śmierci i wstąpił do Nieba. Każdy, kto uwierzy że Jezus jest Panem i będzie pokutował ze swoich grzechów, może stać się świętym, a to oznacza powrót do relacji z Bogiem oraz pewność wieczności w Niebie.

4. Ponieważ Bóg i tak wie, że nie dasz rady się zmienić sam o własnych siłach. Więc wystarczy tylko, że uwierzysz i pozwolisz Bogu działać w swoim życiu, a On już poprowadzi Cię dalej.

 To była kolejna rzecz, która dawniej mnie zatrzymywała. Wydawało mi się, że nie dam rady żyć według Bożych standardów. Gdy uwierzyłam w Jezusa, wciąż myślałam, że muszę się starać jak tylko mogę i że na tym to polega. W rezultacie wszystko, czego starałam się nie robić nigdy więcej... zaczęłam robić trzy razy częściej niż wcześniej. Gdy doszłam do momentu, gdy się poddałam i powiedziałam sobie, że nie dam rady. Że mam zbyt słabą siłę woli, że nie potrafię wytrwać przy jakichkolwiek postanowieniach, a co dopiero tak ostrych i że ogólnie nie potrafię i nie dam rady być dobra- przyszedł Bóg i powiedział ,,to Ja ci pomogę''. I jak On zaingerował, to dalej szło jak po maśle. Teraz mogę Ci powiedzieć: nie przejmuj się. Jeżeli masz słomiany zapał- nie martw się, ja też miałam. To będzie pierwsza rzecz do której Twój zapał nie zgaśnie. Jeżeli masz słabą siłę woli i chwiejny charakter- nie bój się, Bóg zmieni Twój charakter. Jeżeli jesteś ograniczony przez swoje uzależnienia i powracające problemy, które od zawsze próbowałeś pożegnać, ale wracają jak bumerang- nie martw się, bo kiedy to Bóg Ci je zabierze to naprawdę już nie powrócą. Tylko proszę... nie próbuj tego wszystkiego sam, bo się nie uda. Nie postanawiaj poprawy jak drugoklasista po pierwszej spowiedzi, bo to nigdy nie wychodzi. Jeżeli Bóg Ci nie pomoże, to możesz się pocałować w nos.


5. Ponieważ w Niebie będzie fajnie. I ucieszę się na wiadomość, że zmierzasz tam razem ze mną.

Tak! To jest naprawdę takie proste. Jeżeli uwierzyłeś, pokutowałeś z grzechów i chcesz być posłuszny Bogu, to możesz już mieć pewność wieczności w Niebie. To się nazywa zbawienie. Mówią, że zbawienie to łaska i że jest za darmo, ale ja Ci powiem, że zbawienie to najdroższa rzecz na świecie. Kosztowała Jezusa wszystko, co miał. Ale On to zrobił dla Ciebie. Więc dla Ciebie jest już za darmo, skoro rachunek został już zapłacony, przez Niego. Ciesz się, bo nie dałbyś rady zapłacić tej ceny sam za siebie. Bóg jest dobry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strona na facebooku

Photobucket

O mnie

Moje zdjęcie
Z wyznania jestem protestantką ewangelikalną, jednak wolę myśleć i mówić o sobie po prostu ,,Chrześcijanka''. 4 lata temu zakochałam się w Jezusie i na skutek tej miłości, sama nie zauważyłam w którym momencie, zaczęłam się zmieniać. Aktualnie nie mam nic wspólnego z osobą, którą wcześniej byłam. Pod wpływem miłości do Boga, w którego wierzę, chcę opowiadać o tym spotkaniu z Bogiem 4 lata temu i zachęcać do tego samego innych. Nie zależy mi na promowaniu ,,wiary protestanckiej''- mam na celu zachęcać do osobistej więzi z Jezusem i do czytania Biblii.